To skazany za pedofilię były kardynał Theodore McCarrick, a nie Jan Paweł II jest negatywnym bohaterem watykańskiego raportu, a papież - tak jak wiele innych osób - został przez niego oszukany - pisze w magazynie "First Things" amerykański publicysta George Weigel.
Jak pisze Weigel, wkrótce po ukazaniu się raportu w sprawie McCarricka "medialne stado niezależnych umysłów" zdecydowało, że wielką story nie jest tu sam McCarrick, lecz to, jakoby papież Jan Paweł II przed mianowaniem go arcybiskupem Waszyngtonu wiedział o zarzutach dotyczących McCarricka i pogłoskach na temat jego seksualnej aktywności. To, w jaki sposób 449-stronicowy raport szczegółowo dokumentujący przestępstwa seksualne oraz kłamstwa kardynała zmienia się w historię o jednym z ludzi przez niego oszukanych, nie jest łatwe do zrozumienia, do czasu uświadomienia sobie, że od momentu ukarania McCarricka przez papieża Franciszka, powtarzaną mantrą było to, iż "wszyscy wiedzieli", wskazuje Weigel.