Najpotężniejsze aglomeracje kontynentu są najbardziej podatne na zmiany klimatyczne. Pomimo tego, że tak jak cała Afryka, najmniej przyczyniają się do globalnego ocieplenia.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Dane ONZ pokazują, że ze względu na wysokie wskaźniki urodzeń i rosnącą migrację ze wsi do miast 86 spośród 100 najszybciej rozwijających się miast świata znajduje się w Afryce.
- Szybka, nieplanowana urbanizacja, gdzie slumsy powstają z dnia na dzień, zwiększa ryzyko katastrof w wielu rozwijających się miastach.
- Inwestycje w najszybciej rosnących miastach świata są najbardziej zagrożone zmianami klimatu.
Przed szczytem klimatycznym ONZ w Katowicach sekretarz generalny narodów zjednoczonych Antonio Guterres przeczytał raport o globalnym ociepleniu przygotowany przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC). Po lekturze ogłosił, że wszystkie kraje powinny być bardziej ambitne w: łagodzeniu zmian klimatycznych, dostosowaniu się do nich, finansowaniu tych zmian, współpracując technicznie oraz promując innowacyjne technologie.
W skrócie IPCC i ONZ dążą do tego, by wszyscy zmobilizowali się w walce o niedopuszczenie do zwiększenia globalnego ocieplenia o 1,5 stopnia Celsjusza. Bo gdy tę temperaturę przekroczymy, prawdopodobnie nastąpi katastrofa ekologiczna na niespotykaną do tej pory skalę, m.in. podniesienie stanu mórz, powodzie, tajfuny, susze.
Raport IPCC włączono do procesu zwanego Dialogiem Talanoa. Strony porozumienia paryskiego (przyjęte w 2015 r., jest drugim po podpisanym w 1997 r. w Kioto dokumentem realizującym postulaty redukcji emisji gazów cieplarnianych Konwencji Klimatycznej) miały podsumować to, co osiągnięto w ciągu ostatnich trzech lat. Dialog został włączony do prac podczas szczytu w Katowicach.
Dane ONZ pokazują, że ze względu na wysokie wskaźniki urodzeń i rosnącą migrację ze wsi do miast 86 spośród 100 najszybciej rozwijających się miast świata znajduje się w Afryce.
79 miast w Afryce dotkniętych zmianami klimatu
Potwierdza to brytyjska firma doradcza ds. ryzyka Verisk Maplecroft. 79 z tych miast, w tym największe ośrodki polityczne i komercyjne, jeśli nic się nie zmieni, muszą się przygotować na zagrożenia związane ze zmianami klimatu.Wraz ze wzrostem poziomu mórz, rosnącą temperaturą i zmianami w opadach deszczu, które prowadzą do powodzi lub suszy, największe miasta Afryki napotkają na trudności w zakresie podstawowych usług, jak m.in. opieka zdrowotna czy systemy łagodzenia skutków katastrof.
Może to zagrozić też przepływowi kapitału rozwijających się gospodarek, konsumpcji i taniej siły roboczej. Nadmierne obciążenie podstawowych usług będzie się nasilać wraz ze wzrostem liczby ludności. Do najbardziej zagrożonych miast należą: Kampala w Ugandzie, gdzie liczba ludności ma wzrosnąć o 5,1 proc. rocznie w latach 2018-35, Dar-es-Salaam w Tanzanii (4,8 proc.), Abudży (4,5 proc.), Lagos (3,5 proc.) w Nigerii, Addis Abeba (4,3 proc.) w Etiopii i Luanda (3,7 proc.) w Angoli.
W Kinszasie w Demokratycznej Republice Konga mieszka 13 mln ludzi. Liczba ta ma się podwoić do 2035 r. Metropolia jest narażona na wstrząsy spowodowane ekstremalnymi warunkami pogodowymi, w tym powodziami i suszą. To może doprowadzić do migracji okolicznych rolników do miasta i zakłócić dostawy żywności oraz wody. Kinszasa, podobnie jak inne miasta afrykańskie, w których występuje ryzyko zmian ze względu na pogorszenie się klimatu, zmaga się z wysokim poziomem ubóstwa, rozbudową slumsów, słabym zarządzaniem i ograniczonymi możliwościami przystosowania się do zmian ze względu na nadchodzące, globalne ocieplenie.
Szybka, nieplanowana urbanizacja, gdzie slumsy powstają z dnia na dzień, zwiększa ryzyko katastrof w wielu miastach rozwijających się. Naukowcy sugerują, że władze takich miast powinny wyznaczyć specjalne strefy i nie dopuścić do budowy nowych, nieformalnych osiedli w niebezpiecznych obszarach, np. w Luandzie, której populacja zwiększyła się po tym, jak w 2002 r. zakończyła się wojna domowa w Angoli, rząd zbudował nowe osiedla dla biednych społeczności, mając na celu zapewnienie im bieżącej wody, urządzeń sanitarnych i energii. Jednak slumsy cały czas tam rosną.
Lagos i Addis Abeba najbardziej narażone
Międzynarodowy Fundusz Walutowy oszacował poziomy ryzyka finansowego w 10 miastach ocenionych jako najbardziej zagrożone gospodarczo na zmiany klimatyczne do 2023 r. To m.in. Lagos (Nigeria - 128,5 mld dol.) czy Addis Abeba (Etiopia - 69 mld dol.). Wielkość PKB w krajach afrykańskich narażonych na ryzyko z powodów klimatycznych wzrośnie ogólnie do 1,4 bln dol. w 2023 r. Stanowi to 48 proc. PKB całego kontynentu.Inwestycje w najszybciej rosnących miastach świata są najbardziej zagrożone zmianami klimatu. Firmy inwestujące w 100 najszybciej rozwijających się miastach na świecie najprawdopodobniej będą musiały zmierzyć się w ciągu najbliższych 30 lat z największym zagrożeniem dla ich biznesu ze względu na wzrost temperatury i zmiany pogodowe.
Firmy te powinny oszacować ryzyko w krótkim, średnim i długim okresie. Już teraz pracować nad budowaniem zabezpieczeń przed szokami, jakie mogą wywołać zmiany klimatyczne. Nie tylko powinny chronić swoje aktywa i ludzi, ale także próbować zaspokajać inwestorów, którzy coraz bardziej uwzględniają ryzyko klimatyczne w procesie inwestycyjnym na terenie Afryki.
Ekologiczna organizacja pozarządowa The Climate Conservancy (TNC) ustaliła, że gwałtownie rosnące populacje miejskie mają mieć duży wpływ na globalną gospodarkę i zdolność całej planety do radzenia sobie ze zmianami klimatycznymi i ich skutkami w przyszłości. A to spowoduje, że wzrost globalnej urbanizacji, spowodowany rosnącym przyrostem populacji w miastach, ma pochłonąć ogromne obszary lądowe i siedliska dzikiej przyrody, co może potencjalnie wpłynąć na zdolność planety do magazynowania dwutlenku węgla.
Jednak Verisk Maplecroft nie zniechęca do tego, by inwestować w tych miastach. Firma doradcza pokazuje tylko, że ryzyko związane z klimatem powinno być jednym z elementów, które należy rozważać przed przystąpieniem do biznesu na tym terenie. Bo nadal jest tam ogromna szansa dla inwestorów.
W raporcie wezwano do zmian w energii, przemyśle, budynkach i transporcie. Żeby uniknąć katastrofy, globalne emisje dwutlenku węgla musiałyby spaść do roku 2030 o 45 proc. w stosunku do poziomu z 2010 r. A do poziomu zero do ok. 2050 r.
Wyniki pokazują, że Afryka pozostaje kontynentem najbardziej narażonym na skutki zmian klimatycznych, mimo że przyczynia się do najmniejszego globalnego ocieplenia, zarówno w ujęciu bezwzględnym, jak i per capita.