Kenia jest największą gospodarką we wschodniej i centralnej Afryce - i to z dobrymi perspektywami: wzrost PKB w latach od 2017-21 utrzyma się na stałym poziomie (rocznie średnio 5,8 proc.). Polska wymiana handlowa z tym krajem jest na razie więcej niż skromna, ale to bardzo perspektywiczny rynek. - Szukamy polskich firm, które w swoim DNA mają odpowiednie cechy do działania w Afryce Wschodniej - ogłasza Michael Mazurewicz, dyrektor nowo otwartego polskiego biura handlowego w Nairobi.
- Szukamy polskich firm, które w swoim DNA mają odpowiednie cechy do działania w Afryce Wschodniej - mówi dyrektor biura Michael Mazurewicz, rezydujący we Flamingo Towers, w stolicy kraju Nairobi.
To regionalne centrum gospodarcze. Kenia należy do Wspólnoty Państw Afrykańskich (East African Community, EAC) - regionalnego ugrupowania, które zrzesza również Rwandę, Ugandę, Tanzanię i Burundi. EAC ma wspólny rynek handlowy, pracy i finansowy.
- Regionalizacja w kontekście biznesowym stała się rozsądną praktyką dla lokalnych i zagranicznych inwestorów w Afryce. Każdy kraj prowadzi tam osobną politykę gospodarczą, ale dziś mówi się o regionach, które formułują silniejsze więzi gospodarcze. Taki proces wymuszają zagraniczni inwestorzy (USA, Europa, Chiny). To pozytywnie oddziałuje na politykę poszczególnych państw afrykańskich - mówi dr Anna Masłoń-Oracz, ekspert ds. Afryki, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie. I dodaje: - Afryka Wschodnia to duży rynek. Celem EAC jest stworzenie jednolitego rynku i waluty. To pozytywne znaki dla przyszłych inwestorów w regionie, w tym z Polski.
W dalszej części artykułu:
- Kenia może być bramą - punktem startu na co najmniej 20 krajowych rynków.
- Czego koniecznie trzeba się dowiedzieć, zanim zapadnie decyzja o wejściu na kenijski rynek?
- Joint-venture z lokalnym biznesem - lepsze perspektywy dla biznesu.
- Liberalny rynek, ale… Trzeba zwracać uwagę na miejscowe obyczaje i praktyki.