W Paryżu oraz innych miastach Francji odbywają się w sobotę manifestacje „żółtych kamizelek”. W stolicy doszło do spięć z policją, zatrzymano już 154 osoby, płoną samochody na ulicach. Władze stolicy zamknęły z powodu protestów kilkanaście stacji metra oraz stacji kolejki RER.
- Protesty przerodziły się z czasem w starcia z policją. Użyto wobec ubranych w żółte kamizelki gazu łzawiącego.
- Demonstracje "żółtych kamizelek" wsparł lider skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej Jean Luc Melenchon, który pogratulował na Twitterze demonstrantom organizacji protestu.
- Demonstrantów wsparł również sekretarz generalny Partii Komunistycznej Fabien Roussel.