Allegro chce storpedować przetarg skarbówki. - To niezgodne z konstytucją i różnymi ustawami - twierdzi
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Allegro wcześniej nie chciało komentować sprawy. Teraz wytacza ciężkie działa. - W naszej opinii działanie wrocławskiej izby skarbowej nie są legitymizowane żadną podstawą prawną, a dodatkowo naruszają prawa użytkowników serwisów należących do Grupy Allegro oraz samej spółki - mówi Tokarek.
Największy w Polsce serwis aukcyjny uważa, że system, o jakim mowa w przetargu, narusza konstytucję (aż trzy artykuły - 7,47,51), ordynację podatkową (art. 120), przepisy o ochronie danych osobowych oraz ustawę o ochronie baz danych.
Co na to izba? - Każdy podatnik ma prawo do złożenia skargi na działanie organu. Rozstrzygnięcie Ministerstwa Finansów, będzie wiążące - usłyszeliśmy. W biurze prasowym resortu finansów o skardze jeszcze nie wiedzą.
Przetarg już wcześniej budził wątpliwości, bo był ekspresowy (izba chciała oferty w ciągu dziesięciu dni od ogłoszenia przetargu). Skarbówka wcześniej korzystała z serwisu Allekontrola.pl, o którym niewiele było wiadomo (nie miał np. publicznie podanych danych kontaktowych).
Przetarg na rok wygrała - za 114 tys. zł brutto - podwarszawska firma AdPilot Paweł Chodaczek. Należy do uzdolnionego programisty (dwukrotnie był członkiem zespołu Politechniki Warszawskiej w mistrzostwach Europy w programowaniu zespołowym). Prowadzi on też zarejestrowaną w Londynie firmę AdPilot Ltd, zajmującą się m.in. projektowaniem serwisów internetowych, wśród klientów wymienia m.in. Google, Mazdę, Opla, Wirtualną Polskę czy Ministerstwo Finansów.
Chodaczek nie chciał ujawnić, z iloma organami podatkowymi czy celnymi współpracuje. Nam udało się ustalić, że z serwisu Allekontrola korzystają m.in. izby celne w Szczecinie, Katowicach, Poznaniu i Opolu (płacąc po 5,5 tys. zł plus VAT). Chodaczek odpisał też, że serwis Allekontrola.pl nie musi rejestrować zbiorów danych osobowych. "Dane, o których mowa, są zbierane z powszechnie dostępnego źródła danych i równocześnie dostęp do tych informacji nie jest w żaden sposób reglamentowany" - odpisał "Gazecie", powołując się na stanowisko GIODO z 2002 r.
Niektórzy prawnicy wskazują jednak, że ustawa o ochronie danych osobowych przewiduje też, że osoba powinna wiedzieć o przetwarzaniu jej danych i mieć możliwość ich usunięcia.
- Nic nie zwalnia ich z obowiązków informacyjnych - twierdzi Katarzyna Szymielewicz z fundacji Panoptykon broniącej m.in. prawa do prywatności. Ma też wątpliwości, czy izba skarbowa może współpracować z takim serwisem. - Gromadzenie dużych ilości danych na temat naszego życia, w tym sytuacji majątkowej i transakcji handlowych, jak najbardziej stanowi ingerencję w nasze życie prywatne - w tym przypadku nieuzasadnioną żadnym "wyższym celem". Mamy do czynienia z profilowaniem klientów Allegro, byłych i obecnych, na szeroką skalę. Generowane w ten sposób profile są atrakcyjne nie tylko dla urzędów skarbowych, ale i wielu innych podmiotów, np. banków, firm zajmujących się egzekwowaniem roszczeń czy speców od marketingu bezpośredniego - dodaje.
Przedstawiciel firmy AdPilot uważa, że skarga nie dotyczy jego firmy i nie chce komentować sprawy.