Braki w dostawach chipów narzucają limity produkcji, powodują cięcia, a w najgorszych wypadkach - powodują zamknięcia całych fabryk. Zastój w produkcji samochodów doprowadził do wzajemnego obwiniania się koncernów motoryzacyjnych i producentów chipów. Za kryzysem - paradoksalnie - stoi zbyt szybka regeneracja rynku samochodowego po pandemicznym ciosie. Nadzieją na ratunek staje się tajwański wytwórca chipów.
- Chipy pełnią coraz ważniejszą rolę w motoryzacji – według analizy Deloitte, obecnie odpowiadają one średnio aż za 40 proc. całkowitych kosztów produkcji auta.
- Każdego roku rynek zalewa trylion chipów – ale tylko część z nich zasila rynek motoryzacyjny. Rocznie koncerny samochodowe produkują ponad 100 milionów aut, podczas gdy sam rynek smartfonów to więcej niż miliard sztuk rocznie.
- Problemem stał się rozdźwięk między długim czasem produkcji chipów, a naturą rynku motoryzacyjnego, pracującego w trybie „just-in-time”, czyli dostarczania komponentów składowych bezpośrednio w momencie zapotrzebowania.