Głośne ataki zwiększają zainteresowanie cyberbezpieczeństwem, ale tylko na około pół roku, tymczasem cyberprzestępcy coraz bardziej się profesjonalizują i sami zaczynają działać jak korporacje - powiedział PAP Adam Rafajeński z Deloitte.
- Żadna instytucja nie jest w stanie zabezpieczyć się przed atakiem w 100 proc.
- Zdarza się, że firma, która nie zabezpiecza się odpowiednio, nie jest już w stanie podnieść się po cyberataku.
- Cyberprzestępcy dokładnie analizują również np. systemy prawne w poszczególnych krajach, żeby mieć pewność, iż w wypadku żądania przez służby pomocy prawnej otrzymanie odpowiedzi z danego kraju zajmie wieki.