Eksperci IT na całym świecie są w stanie podwyższonej gotowości po tym, jak odkryto lukę w popularnym oprogramowaniu logującym Log4j firmy Apache. Wyciek może dać hakerom dostęp do tysięcy rządów, firm, serwerów i aplikacji.
"Wszystkie te organizacje są narażone na ryzyko włamania z powodu tej luki" - poinformowała w miniony weekend holenderska organizacja cyberobserwacyjna NCSC.
Ostrzeżenie wydał także belgijski odpowiednik CERT. Według Microsoftu, tysiące produktów i urządzeń jest podatnych na ataki bez szybkiej aktualizacji.
Jak donosi Businessam.be, porównanie do luki w Microsoft Exchange z początku tego roku nie jest dalekie od prawdy.
"Według niektórych ekspertów, luka w Log4j jest jeszcze większym problemem i być może "wyciekiem dekady". Nikt jednak nie jest w stanie dokładnie oszacować, jakie mogą być szkody, ponieważ Log4j jest często głęboko ukryty w niższych warstwach oprogramowania" - wyjaśnia serwis.
I dodaje, że dobra wiadomość jest taka, że od ostatniego weekendu wszyscy główni producenci oprogramowania są świadomi ogromnej skali problemu i wprowadzili do sieci aktualizacje neutralizujące podatność.
Czytaj też: Właściciel Oracle wzbogacił się o 15 mld dolarów w jeden dzień
Sprawa jest o tyle poważna, że rządowe organy regulacyjne zauważyły, że organizacje hakerów aktywnie poszukują systemów internetowych, które jeszcze nie zatkały wycieku. Oznacza to, że prawdopodobieństwo ataku na dużą skalę, na przykład za pomocą oprogramowania zakładniczego, jest dość wysokie.
"Luka umożliwia atakującym nadużywanie praw do zdalnych serwerów WWW, z potencjalnie dużymi szkodami następczymi" - ostrzega NCSC. Hakerzy mogą również wykorzystać tę lukę do przejęcia komputerów w celu wydobycia kryptowalut.