Stan Kalifornia chce wymusić na drodze sądowej uznanie kierowców Ubera i Lyfta za pracowników, a nie podwykonawców firm, co dawałoby im prawa m.in. do opieki zdrowotnej i świadczeń dla bezrobotnych. W czwartek ma zostać złożony wniosek o wstępny nakaz w tej sprawie.
To dalszy ciąg sporu pomiędzy spółkami przewozowymi opierającymi się na tzw. gig economy a ich największym rynkiem w USA. Jeszcze w styczniu Kalifornia przyjęła nową legislację chroniącą pracowników zleceniowych, szerzej znaną pod skrótem AB5. W maju przepisy te posłużyły za punkt wyjścia do pozwu przeciwko Uberowi i Lyftowi za nieprawidłowe klasyfikowanie kierowców i unikanie w ten sposób obowiązkowych świadczeń pracowniczych. Jak wskazuje Reuters, ma to szczególne znaczenie w dobie kryzysu związanego z pandemią Covid-19, która przyczyniła się do najwyższego od lat bezrobocia w USA, a także drastycznie ograniczyła popyt na usługi przewozu osób.