Historia mojego zainteresowania dronami wzięła się z tego, że
okradziono nasz domek w górach. Zastanawiałem się wówczas nad
tym, jak w przyszłości powstrzymać takie zdarzenia - mówi w
rozmowie z WNP.PL prezes Reakto Wojciech Stawiarski. Nasz rozmówca zapowiada pilotaże w polskich miastach z użyciem latających środków ochrony.
- Niezwykle rzadko zdarza się, żeby patrol interwencyjny dojechał na czas.
- Po przyjęciu wezwania, dron może dolecieć na miejsce zdarzenia w ciągu 3 do 5 minut.
- Aktywna ochrona z użyciem dronów to obecnie optymalne, najbardziej efektywne rozwiązanie.