Choć w niedalekich planach jest ponowne załogowe lądowanie na Księżycu i inne trudne misje, rakiety nadal zawodzą i to nierzadko. "Problemy wieku dziecięcego" to jednak naturalny etap rozwoju i trzeba się z tym liczyć - twierdzi dr Jakub Ryzenko z Centrum Badań Kosmicznych PAN. .
- Trzeba zdawać sobie sprawę, jak skomplikowana jest kosmiczna rakieta. W bardzo dużym uproszczeniu można wytłumaczyć to tak, że samochód składa się z kilkunastu tysięcy elementów, samolot - z kilkuset tysięcy, a rakieta - od kilku do kilkunastu milionów - mówi dr Ryzenko.
- Jego zdaniem dopiero przy masowych startach można będzie liczyć na bezpieczeństwo podobne, jak w dzisiejszych podróżach lotniczych.
- Sektor kosmiczny cały czas nie rozwija się z taką samą intensywnością. Poza tym transport samolotowy stał się bezpieczny dopiero w latach 70., 80., czyli po ok. 20 latach funkcjonowania. Wcześniej miało miejsce niemało katastrof - podkreśla Jakub Ryzenko.