Machałek: w ostatnich latach nakłady na cyfryzację szkół wyniosły ok. 8 mld zł

Ten tekst jest częścią STREFY PREMIUM WNP.PL
Autor: PAP
Dodano: 13-01-2022 14:49

W ostatnich latach nakłady na cyfryzację szkół wyniosły ok. 8 mld zł. Dzięki temu udało się przeprowadzić w czasie pandemii zdalne nauczanie - powiedziała w czwartek sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Marzena Machałek.

Konferencja prasowa "Szkoła przyszłości - kto zostawił szkołę kredową, a kto buduje nowoczesną" odbyła się w czwartek w Sejmie w Warszawie.

Jak zaznaczyła Machałek rząd Zjednoczonej Prawicy przeznaczył na cyfryzację szkół i dostęp do szerokopasmowego internetu "ogromne środki". "To działania oraz inwestycja w infrastrukturę szkolną miało ogromne znaczenie w tym, że - z pewnymi bólami, z trudem - ale udało się przeprowadzić w czasie pandemii zdalne nauczanie" - stwierdziła.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

O STREFIE PREMIUM • KUP DOSTĘP • ZALOGUJ SIĘ

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Machałek: w ostatnich latach nakłady na cyfryzację szkół wyniosły ok. 8 mld zł

CZYTAJ WSZYSTKIE

DODAJ NOWY KOMENTARZ

Im mniej cyfryzacji/informatyzacji tym lepiej i zdrowiej dla społeczeństwa 2022-01-13 15:25:48
Realizacja zbędnych, szkodliwych, cyfrowych agend unijnych. Udziwnianie, gmatwanie, komplikowanie, więcej zabaw z tym wszystkim aniżeli pożytku i w dodatku marnowanie pieniędzy. Poza tym zarówno praca jak i nauka zdalna powinny być zjawiskami marginalnymi, a nie czymś powszechnym i obowiązkowym ponadto. W latach 2000-2009 poziom zinformatyzowania kraju i społeczeństwa był zdecydowanie mniejszy, żeby nie powiedzieć po prostu niski, ale nikomu to nie przeszkadzało i nikt nie robił z tego problemu, ludzie mieli zaś więcej satysfakcji z życia niż w czasach gdzie barbarzyńsko i nachalnie postępuje informatyzacja/cyfryzacja, dlaczego? Bo im nic uwagi nie ściągało nadmiernie, byli wolni. Ponadto to jest mit, że na cyfryzacji można oszczędzić czas - przeciwnie, poświęca się go więcej na urządzenia elektroniczne i dostęp do internetu, to zwyczajne oszustwo i żadna tam wygoda - dużo przyjemniej jest załatwiać wiele różnorakich spraw tradycyjnie, bo człowiek czuje, że żyje, a nie jest niewolnikiem intenetu i urządzeń elektronicznych i poza tym to zdrowe, bo jest w ruchu, a nie siedzi przykuty do sprzętu tele/informatycznego. Fajnie, że zwalcza się sukcesywnie nikotynizm, alkoholizm, narkomanię, ale z drugiej strony nie widzi się lub widzieć nie chce narastającego zjawiska fonoholizmu i siecioholizmu. Nadmierna informatyzacja/cyfryzacja, wszechobecność smartfonów i dostępu do wi-fi( to jest głównie po to by ludzie siedzieli zapatrzeni w komórkach) przynosi więcej szkód aniżeli mogłoby się nam wydawać. Postępuje alienacja i osamotnienie niezależnie od płci i wieku bo "cyfrowa kurtyna" odgradza ludzi od siebie, dzieci i młodzież doświadczała i doświadcza kompleksów, depresji a nawet myśli samobójczych - efekt nadmiernego życia w świecie online za sprawą Facebooka, Instagrama, więcej jest sporów światopoglądowych w społeczeństwie i niezgodności, więcej jest zdrad i rozwodów - tak, smartfony i media społecznościowe miały w tym swój duży udział. Rzeczywistość coraz bardziej przypomina jakiś chory film science-fiction, traci dawny sens i smak. Następuje jakieś dzikie podniecenie sprawami cyfrowo-technologiczno-telekomunikacyjnymi, które jest kompletnie niezrozumiałe i bezzasadne.
- Odpowiedz
- 1 0 Oceń