Półprzewodniki, chipy, układy scalone - choć nazw jest kilka, oznaczają ten sam komponent, który stanowi podstawę budowy nowoczesnych urządzeń elektronicznych. Niestety, jednym ze skutków pandemii są braki w dostępności półprzewodników.
- Zaspokojenie dużego popytu na półprzewodniki utrudniają m.in. problemy w obszarze logistyki.
- Nie pomagają też ograniczenia w dostępności surowców, w tym między innymi stali czy aluminium, na które zwiększone zapotrzebowanie sygnalizuje wiele branż.
- Kryzys na rynku półprzewodników w największej mierze uderzył w producentów samochodów, ale nie da się ukryć, że dotknął też producentów elektroniki.
- To, co obserwujemy obecnie na rynku chipów to efekt domina - zaznacza Marek Gaweł, produkt manager w zakresie urządzeń automatycznej identyfikacji w firmie Etisoft.
- Kłopoty producentów półprzewodników pociągają za sobą kłopoty producentów wykorzystujących półprzewodniki, a końcowo kłopoty konsumentów, którzy otrzymują ograniczoną i droższą ofertę. Braki dotykają też producentów czytników kodów i terminali, ale na szczęście przezorne firmy, takie jak nasza, dysponują sporym zapasem tych urządzeń - dodaje.
Zobacz także: Kolejna fabryka samochodów staje z powodu braku chipów