Polska wciąż kocha papier. Dlaczego jesteśmy 20 lat za Skandynawią?

Polska wciąż kocha papier. Dlaczego jesteśmy 20 lat za Skandynawią?
Odchodzenie od papierowych umów i dokumentów wciąż jest w Polsce okazjonalne Fot. Shutterstock.com
  • Ten tekst jest częścią STREFY PREMIUM WNP.PL
  • Hubert Bigdowski
    Hubert Bigdowski
  • Dodano: 07-03-2022 06:00

E-usługi w Polsce wciąż wdrażane są wybiórczo, co często wynika z ostrożności i silnego przywiązania do papieru. O tym, z czego to wynika i jak zmienić w Polsce nastawienie do usług zdalnych pytamy przedstawicieli spółek zajmujących się e-podpisami i elektronicznym obiegiem dokumentów.

  • Jeżeli chodzi o wdrażanie e-usług w postaci elektronicznego podpisu i obiegu dokumentów, Polska dość wyraźnie odstaje od reszty Europy. Zdaniem Bartosza Witkowskiego, prezesa zarządu Signius, nie z powodu zacofania technologicznego czy oporności legislacyjnej, lecz przez nadmierną ostrożność.
  • W Polsce cały czas papierowa umowa jest traktowana jako gwarant bezpieczeństwa transakcyjnego, podczas gdy e-usługi oparte na rozwiązaniach chmurowych zapewniają znacznie wyższy poziom bezpieczeństwa – wskazuje Tomasz Plata, współzałożyciel Autenti.
  • Polskie firmy zużywają 5,5 mld kartek papieru miesięcznie. Odchodzenie od papieru w biznesie i życiu codziennym zapobiega degradacji środowiska, ale i to nie wszystkich przekonuje.
Pomimo tego, że w wielu obszarach gospodarki w Polsce z powodzeniem udało się wprowadzić elementy cyfryzacji, to elektronicznego podpisu wciąż nie możemy uznać za powszechny. A fundamentalnych zmian nie trzeba daleko szukać. Przykładowo, tradycyjne płatności są wypierane przez transakcje bezgotówkowe, a wiele firm rozlicza się z kontrahentami za pomocą e-faktur. Coraz więcej formalności możemy dziś załatwić online. Urzędy rozszerzają zakres usług, które można zrealizować zdalnie. 

 

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (6)

Do artykułu: Polska wciąż kocha papier. Dlaczego jesteśmy 20 lat za Skandynawią?

  • Żeby... 2022-03-08 09:26:34
    te wszystkie rządowe e usługi są tak napisane, jakby nieogarnięci studenci pierwszego roku informatyki to pisali. Intuicyjne nie jest nic. Pomysły z czapy. Nic dla obywateli , wszystko dla idei. Jak popatrzymy na niemców, tam to jest zacofanie informatyczne, a artykuł pisany dla cyfrowego lobby rządowego... czyli propaganda.
  • Ta cyfrowo-technologiczno-telekomunikacyjna poprawność polityczna przeraża 2022-03-07 17:49:19
    "Optymizmem napawa fakt, że coraz więcej osób, zwłaszcza młodych, rozumie, że nie ma już odwrotu od cyfryzacji, e-usług i zdalnego obiegu dokumentów" - ha ha ha, kpiny w żywe oczy, tak mogą sobie uważać jedynie lobbyści cyfrowi, telekomunikacyjni, bezgotówkowi, bezprzewodowi. Pewnie, że odwrót był, jest i będzie. Wystarczy, że pokolenie w średnim wieku oraz młodzi wezmą przykład ze starszego pokolenia i plany odnośnie cyfryzacji, bezgotówkowości szlag trafi, a takie zjednoczenie ponad podziałami poglądowymi jest bardzo możliwe. Starsze pokolenia nieświadomie podyktowały zdrowe trendy, antylobbystyczne i pokolenia w średnim wieku oraz młodzi powinny wziąć przykład z emerytów pod paroma względami, a wówczas się uwolnią i będą szczęśliwsze, bo w XXI wieku to emeryci są jedynym, ostatnim, wolnym i szczęśliwym pokoleniem, z ludzi w pozostałych grupach wiekowych chce się zrobić niewolników pod każdym względem. "jesteśmy na początku drogi do powszechnej elektryfikacji usług." - i po cholerę? byśmy byli zakładnikami smartfonów i wszechobecnego wi-fi, by wszędzie, gdzie się nie ruszyć było "pobierz aplikacje i/lub też załóż konto a za skorzystanie z usługi zapłać bezgotówkowo"? Społeczeństwu niewolniczo-inwigilacyjnemu( które zwane jest dla zmylenia przeciwnika społeczeństwem informacyjnym/cyfrowym) rodem z komunistycznych Chin mówimy stanowcze NIE. Poza ty w artykule, w zacytowanym zdaniu jest błąd, nie ma czegoś takiego jak "elektryfikacja usług", jest zaś informatyzacja/cyfryzacja usług jak już. "to zmiana pokoleniowa napędzi branżę w kolejnych latach." - ta jasne, nawet młodzi ludzie przytomnieją i już nie są tacy naiwni i głupi, że to istna pułapka na nich zastawiona, te całe rewolucje cyfrowo-technologiczno-telekomunikacyjne, wprowadzane w sposób wybitnie niedemokratyczny, a w sposób psychopatyczno-socjopatyczny, takie "uszczęśliwianie na siłę", bo się nie pyta nikogo ani o zdanie ani o zgodę, tylko zasada "wciśniemy wam to czy się to wam podoba czy nie"( przy jednoczesnym utrudnianiu czy niekiedy wręcz uniemożliwianiu optymalnych rozwiązań jakie są/były obecne). "Dla ludzi urodzonych po 1995 roku, którzy wchodzą obecnie na rynek pracy oczywistością jest praca zdalna" - co za bezczelne kłamstwo, nikt nie raczy nawet spytać młodego pokolenia co sadzą o nauce/pracy zdalnej, tego typu wymysły chce się narzucać młodemu pokoleniu, bez jego wiedzy, bez pytania o zdanie/zgodę by to była ta "nowa normalność" polegająca na izolacji, alienacji, braku kontaktów rówieśniczych, izolacji. Każdy zdroworozsądkowy człowiek unikałby pracy zdalnej, bo to praca nużąca, monotonna, antyspołeczna, brakuje kontaktu. Taka praca sprawia, że jest się tylko zakładnikiem urządzenia elektronicznego( smartfon, laptop, tablet czy ostatecznie komputer) i internetu( bo bez niego ani rusz). "i używanie cyfrowych rozwiązań niemal w każdej przestrzeni." - wolne żarty, urodzeni po 1995 roku budzą się, dostrzegają coraz bardziej, że chce się zrobić z młodych ludzi durniów, niewolników, zakładników sieci i urządzeń elektronicznych( smartfony i nie tylko) oraz aplikacji od czego tylko wlezie. Nie spieprzycie młodemu pokoleniu życia, wszystkie te cyfrowo-technologiczno-telekomunikacyjne, bzdurne, zbędne i szkodliwe pseudo-rewolucje spalą na panewce, poniosą fiasko. "Myślę, że taka fundamentalna zmiana nastawienia do e-usług zajmie nam jeszcze około 5 lat." - Nic z tego nie będzie, ludzie nie dadzą się przekonać do tego niewolniczo-inwigilacyjnego szubrawstwa, jedni już dostrzegli haczyki, inni lada chwila dostrzegą. "To sektor prywatny będzie motorem zmian" - tere fere. "Na koniec pewna wymowna statystyka - polskie firmy wykorzystują miesięcznie ponad 11 milionów ryz papieru A4." - no i co z tego? Papier jest potrzebny (nie tylko w toalecie), wiele dokumentów zwyczajnie wymaga fizycznej formy, nie da się od tego odejść. Ponadto często się okazuje, że nawet jeśli jakiś dokument jest w wersji elektronicznej to wymaga wydrukowania. Cyfryzacja/informatyzacja jest potrzebna tylko po to "zbieractwo danych" i w ramach istnienia tzw. "gospodarki opartej o dane". Dane to "ropa XXI wieku". Na zbieraniu, przetwarzaniu i wysyłaniu danych można przecież zarabiać i to sowicie!( Facebook tego dobitnym przykładem - swoje bogactwa zawdzięcza właśnie temu, że wszystko co na nim użytkownicy umieszczą spienięża w celach marketingowych). "Odpowiada to zużyciu ponad 5,5 miliarda kartek, podczas gdy z jednego drzewa uzyskać ich można maksymalnie 12 tysięcy." - zlikwidujcie zatem wymóg pisania prac licencjackich i magisterskich na studiach i zobaczycie ile papieru( a co za tym idzie drzew) zaoszczędzicie rocznie, no co? Nie bądźmy hipokrytami, indeksy papierowe(będące tradycją uczelnianą) lekką ręką można było usunąć( i trąbiono o tym jak to fajnie, bo papier się zaoszczędziło) to nie można znieść prac dyplomowych, tj. licencjatów i magisterek?. Jasne, że można, tylko trzeba chcieć. "miesięcznie wycinamy miliony drzew." - może tak a może nie, tak czy inaczej wystarczy znieść prace licencjackie i magisterskie i rokrocznie oszczędność w papierze będzie bardzo zauważalna. "Nowoczesne technologie i powszechna depapieryzacja - najpierw biznesu a następnie życia codziennego - są szansą na zatrzymanie degradacji środowiska, przynajmniej w zakresie nadmiernej wycinki drzew." - tak, ale przy okazji są niebywałą szansą kontroli, zniewolenia i inwigilacji społeczeństw, o jakiejż to szansie marzą niejedni psychopaci i zwyrodnialcy, posiadający niebywałe wpływy finansowe "Oczywiście e-usługi niosą za sobą pewne ryzyka - brak prądu czy dostępu do internetu może zdyskredytować najbardziej innowacyjny pomysł." – tak więc to tylko świadczy o tym jakim porąbanym przedsięwzięciem jest uzależnianie życia i funkcjonowania ludzi od interentu i urządzeń elektronicznych zawsze i wszędzie. Oprócz tych w zasadzie błahych ryzyk są poważniejsze zagrożenia – inwigilacja, kontrola i zniewolenie( ludzie są zakładnikami urządzeń elektronicznych i sieci). I sęk w tym, że zaprowadzenie „rewolucji” cyfrowo-technologiczno-telekomunikacyjnych raz spowoduje, że nie będzie się tego dało za cholerę cofnąć. To jest dokładnie jak z każdym innym nałogiem - łatwo jest wejść, a cholernie ciężko będzie wyjść, wręcz w tym przypadku( bo fonoholizm i siecioholizm się zwiększą) będzie to graniczyć z cudem – tak mocno zdominują nasze życie urządzenia elektroniczne z koniecznym dostępem do sieci. "Drobnymi krokami powinniśmy jednak zwiększać zakres korzystania z zalet cyfryzacji," - cyfryzacja/informatyzacja nie ma praktycznie żadnych zalet, zabiera ludziom energię, czas, zdrowie, prywatność, powoduje że stajemy się zakładnikami internetu i urządzeń elektronicznych, zwiększa poczucie inwigilacji. "w przeciwnym razie zostaniemy daleko w tyle za gospodarczym peletonem pozostałych państw Europy." – i dobrze, przynajmniej będziemy wolni, uwolnieni od cyfrowych „kajdan”. Desmartfonizacja i deinformatyzacja są oddechem, ulgą dla ludzkości, ludzie z powrotem będą czuli że żyją, cyfrowemu komunizmowi i technokratyzmowi, tej dyktaturze po(d)stępu należy się jasno i stanowczo sprzeciwić.
  • O d.. potłuc 2022-03-07 14:53:52
    Uwielbiam papier. Niech ktoś spróbuje się zalogować do e-pit, przy pomocy pesela i przychodu, za ubiegły rok. Jeśli nie ma kopii pita, nie będzie wiedział co w której rubryce wpisano.
    • jaś wędrowniczek 2022-03-07 22:15:39
      No właśnie o to chodzi, żeby mógł zalogować się tylko ktoś kto ma ubiegłorocznego PITa. :)
    • Maniek 2022-03-08 02:10:24
      Co roku mam problem żeby się zalogować i wypełnić PITa, już wolę to zlecić księgowej niż tracić godzinę albo dwie żeby wypełnić pare cyferek.
      • jaś wędrowniczek 2022-03-08 12:40:34
        Trudno. Widocznie czegoś nie ogarniasz. Mnie w tym roku zajęło to 15 min z podpięciem żony i wpisaniem ulg.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 35.172.111.47
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!