Secret Service skupuje dane geolokalizacyjne Amerykanów, do których uzyskania w innym przypadku służba ta musiałaby mieć nakaz sądowy. Od 2017 r. do 2018 r. na ten cel wydano 2 mln USD. Do dokumentów potwierdzających istnienie procederu dotarł serwis Motherboard.
Według Motherboard Secret Service to nie jedyna służba, która w ten sposób uzyskuje dostęp do danych mieszkańców USA. Dokumenty, które uzyskał serwis, wskazują jednak, że to właśnie wydatki tej służby można udokumentować na podstawie transakcji zawieranych z firmą Babel Street, która zawarła ze służbą kontrakt nie tylko na dostarczanie danych, ale i na szkolenia oraz świadczenie usług z zakresu "obsługi klienta".