- Przeniesienie wytycznych KE na polski rynek telekomunikacyjny odbywa się z dużym opóźnieniem i zdarza się nam nie dotrzymywać dat krytycznych wyznaczanych dla państw członkowskich - przestrzega Jarosław Łuczkiewicz, dyrektor działu regulacji GTS Poland.
- Chyba najbardziej medialnym, ale i najtrudniejszym celem wyznaczonym państwom członkowskim do roku 2020, jest osiągniecie takiego pokrycia i nasycenia rynku dostępu do Internetu, by wszyscy Europejczycy mieli możliwość korzystania z łącza o przepustowości przekraczającej 30 Mb/s – mówi Jarosław Łuczkiewicz.
Dodatkowo, jak wskazuje nasz rozmówca, przynajmniej połowa europejskich gospodarstw domowych powinna mieć dostęp do połączeń o przepustowości przekraczającej 100 Mb/s. - Niestety polskie ustawodawstwo telekomunikacyjne, budowlane, dostępu do infrastruktury drogowej i inne, wciąż nie daje możliwości łatwego inwestowania w budowę sieci światłowodowej – zauważa przedstawiciel GTS Poland.
Tymczasem tylko taka sieć pozwala w tej chwili na spełnienie tego wymogu. - Zapewne wkrótce pojawi się też koncepcja włączenia do Usługi Powszechnej (ang. USO - Universal Service Obligation) dostępu do Internetu – mówi Jarosław Łuczkiewicz. - Aby to osiągnąć, bez zgubnego wpływu na rynek telekomunikacyjny, konieczna jest zmiana sposobu finansowania USO z opartego na współfinansowaniu operatorskim na oparty o budżet państwa.
Jak wyjaśnia nasz rozmówca, powstająca na potrzeby dostępu 100Mb/s sieć, będzie zbudowana i wykorzystywana w standardzie NGA (Next-Generation Access), który w żaden sposób nie poddaje się współczesnej regulacji. - Na tym polu nie tylko Polska, ale i cała Europa, ma wiele do zrobienia – przestrzega Jarosław Łuczkiewicz. - Brak jasnych wytycznych i koncepcji regulacji sieci dostępowej następnej generacji skutecznie blokuje operatorów, szczególnie najsilniej objętych regulacją operatorów zasiedziałych, przed inwestycjami, których los, w kontekście regulacyjnym, nie jest pewny.