Brytyjska Partia Konserwatywna została zmuszona do opóźnienia głosowania w wyborach jej nowego lidera oraz do zmiany jego zasad, po tym jak Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) ostrzegło przed możliwym cyberatakiem - ujawnił we wtorek wieczorem "Daily Telegraph".
Nowego lidera spośród dwojga kandydatów, którzy pozostali po serii głosowań w klubie poselskim Partii Konserwatywnej, wybierają wszyscy członkowie tego ugrupowania. Zwycięzca - albo szefowa dyplomacji Liz Truss, albo były minister finansów Rishi Sunak - automatycznie zastąpi Borisa Johnsona na stanowisku premiera.