W polskich więzieniach przebywa 201 osób tymczasowo aresztowanych i 5462 skazanych za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji - powiedział ppłk Bartłomiej Turbiarz z Centralnego Zarządu Służby Więziennej w Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych, przypadający w niedzielę, 17 listopada.
- Według danych WHO każdego dnia na świecie ginie w wypadkach drogowych około 4 tys. osób.
- Rannych można liczyć w setkach tysięcy.
- Na polskich drogach dziennie średnio ginie 11 osób, a ponad 100 zostaje rannych.
Jak poinformował ppłk Bartłomiej Turbiarz Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych obchodzony jest od 2005 r. z inicjatywy Organizacji Narodów Zjednoczonych w trzecią niedzielę listopada każdego roku. "Dzień jest wyrazem uznania dla ofiar wypadków drogowych i ich rodzin, który ustanowiły ofiary zdarzeń drogowych" - poinformował funkcjonariusz.
Dodał, że zarówno dla ofiar i większości sprawców wypadek to wydarzenie bardzo silne, które może być traumatyzujące. "W przypadku sprawców stan psychiczny w sytuacji osadzenia w więzieniu nakłada się stres związany z pobytem w izolacji" - wskazał Turbiarz. Dodał, że "w polskich więzieniach przebywa 201 osób tymczasowo aresztowanych i 5 462 skazanych za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji".
Powiedział również, że nie wszyscy sprawcy wypadków trafiają do więzienia, ale ci, którzy zostają osadzeni, często nie rzucają się w oczy, są to osoby wycofane, nieangażujące się w codzienne więzienne życie. "Rzadko też same zgłaszają się do psychologa, częściej to od nas, funkcjonariuszy wychodzi ta pierwsza inicjatywa kontaktu" - powiedział podpułkownik.
Z kolei psycholog z Oddziału Zewnętrznego Bielsko-Biała por. Ewa Pysz, wskazała, że łatwiej się jej pracuje z tymczasowo aresztowanymi, którzy trafiają do niej po zatrzymaniu. Według por. Pysz takie osoby głęboko przeżywają swoją winę, mają wyrzuty sumienia. "Myślą też o zadośćuczynieniu, piszą listy do ofiar" - dodała.
Funkcjonariusze SW wskazują jednak, że zdarzają się też tacy sprawcy, którzy do końca kary nie mają poczucia winy i szukają jej w otoczeniu; są niechętni do pracy nad sobą, sami czują się ofiarami. "Odpowiedzialnością za wypadek obarczają innych uczestników ruchu, zachowanie ofiary, warunki zewnętrzne, pogodę" - tłumaczy ppłk Bartłomiej Turbiarz z Centralnego Zarządu Służby Więziennej.
Przypomniał, że w więzieniu każdy osadzony może skorzystać z pomocy profesjonalisty: wychowawcy, psychologa lub terapeuty, bo zazwyczaj sprawcy są uzależnieni od alkoholu lub środków psychoaktywnych, pod wpływem których byli w chwili wypadku. "Bywa, że nie pamiętają wypadku, dopiero, kiedy są trzeźwi, uświadamiają sobie, co się stało" - zaznaczył.
"Dlatego poza indywidualnymi spotkaniami funkcjonariusze prowadzą zajęcia grupowe, terapię uzależnień, programy dla tzw. +pijanych kierowców+, czy naukę udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej" - wyliczył Turbiarz.
Dodał, że funkcjonariusze prowadzą również programy autorskie z wykorzystaniem, np. alkogogli, czyli specjalnych okularów imitujących obraz po wypiciu alkoholu. Wykorzystują też program psychokorekcyjny HIOB (Human Interest of Behaviour - PAP) dla kierowców odbywających karę więzienia za jazdę po alkoholu.
"Współpracujemy także ze specjalistami uzależnień, edukatorami z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, ratownikami medycznymi, policjantami z Wydziału Ruchu Drogowego" - podkreślił.