Czeski rząd, który we wtorek nie otrzymał wotum zaufania, podał się w środę do dymisji. Nie wiadomo, kiedy prezydent Milosz Zeman ją przyjmie; termin jego spotkania z premierem Andrejem Babiszem nie został ustalony.
W Czechach trwa kampania przed drugą turą wyborów prezydenckich, która odbędzie się 26 i 27 stycznia. Prezydent Zeman ubiega się o reelekcję.
Premier i ministrowie będą pełnić swoje obowiązki do czasu wyznaczenia nowego szefa rządu przez prezydenta. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią Zeman zapewne ponownie powierzy funkcję utworzenia rządu Babiszowi, którego centroprawicowe ugrupowanie ANO wygrało wybory w październiku. Stawia jednak warunek, by tym razem Babisz przedstawił mu dowód, że ma poparcie większości w parlamencie.
CTK wskazuje, że gabinet, który podał się do dymisji, może długo funkcjonować tymczasowo. W przeszłości w Czechach były takie gabinety pełniące swoją funkcję nawet przez pięć miesięcy.
Kadencja Zemana kończy się 8 marca. Do tego czasu Babisz może formować gabinet. Jeżeli Zeman przedłuży swój mandat, premier także nie będzie miał problemów - piszą czeskie media. Wygrana konkurenta Zemana, byłego przewodniczącego Akademii Nauk Jirzego Drahosza, może podważyć ten układ. W kampanii wyborczej Drahosz zapowiadał, że nie desygnuje na premiera polityka mającego kłopoty z prawem. Czeska policja prowadzi śledztwo, które dotyczy nieprawidłowości w uzyskaniu unijnych dotacji przez byłą firmę Babisza.